(wersja kolorowa w oryginale, nie koloryzowana)
Defilada Tysiąclecia
Dzięki temu, że Stalin zdechł parę lat wcześniej, paradę 1000-lecia przyjmował przynajmniej Polak, Marszałek Spychalski (także wielce zasłużona komunie czerwona świnia - ale przynajmniej rodzima).
Byłoby to niezmierną bezczelnością i zwykłą farsą gdyby przyjmował ją Konstantin Rokossowski (poprzedni Marszałek Wojska Polskiego - Rosjanin poczatkowo nawet nie mówiący po polsku, który uczestniczył w podboju Polski przez sowietów jako generał i później marszałek Armii Czerwonej)...
Produkcja: 1966
Premiera: 1966
Wikipedia (polski)
ENGLISH
The Millennium Parade
(1000 Years of Poland Anniversary Parade)
The last pagan ruler of Poland, king Mieszko The First, has been baptised in year 966 and became the first Christian king of Poland. Although Poland have already existed for long time - in the form of sometimes larger or smaller kingdoms united by the strongest ruler at that time - it is commonly agreed upon by all historians, that Mieszko's baptism marks the begining of Polish statehood and Poland as an entity recognized by Rome and Popes.
The 1000th Anniversary happened in 1966, during existence of "People's Republic of Poland", while Poland was occupied by Soviets since the end of World War II and only the Soviet-approved communist governments were forced upon the nation. That's why during the parade there are such gaps in representation of historical Polish forces, as some of them were not shown due to political reasons (i.e. Polish Legions and Polish Army of Marshall Pilsudski, who defeated Russian aggression in 1920). The parade commenced in Warsaw on July 22nd, which was the date of official creation of People's Republic of Poland in 1944, thus it was heavily promoting the 22nd Anniversary of PRP.
It was very fortunate that Stalin had died just couple years earlier and the communist regime in Poland went through at least some minor cosmetic changes (but changes nonetheless), such as elevating general Spychalski (another ardent communist and Soviet slave, but at least of Polish origin) to the status of Marshall of Poland, thus replacing the Russian-born - and not even speaking Polish language - Marshall Rokossowski. It would have been a complete farce if a Russian, Soviet Union's true communist, and Red Army's General and Marshall, who took active part in capturing Poland for Soviet Union during WWII - would have been to lead this particular parade...
Polish with English subtitles.
Polish Filmed Chronicles (Polska Kronika Filmowa) #31/66, rev.A
(original color version, not colorized)
Wikipedia (English)
02.140922
(POL) polski, (ENG) English subtitles,
Brałem udział. Jeden porucznik bardzo się przejmował i jak trenowaliśmy godzinami zakręcanie dwunastkami na pasach lotniska Okęcie , bił pięścią po szczękach tych którzy nieco wychylili się z równego szeregu dwunastki. Poskarżyliśmy się generałowi.Jego odpowiedź: morda nie szklanka - a defilada musi wyjść wzorowo.
OdpowiedzUsuńten porucznik to nadawał się do ubecji a nie WP! w moich latach i jednostce tego nie było (6PDP 76-78) tylko starzy gnoili kotów jak wszędzie chyba? dzięki za wspomnienia i pozdro z Poznania :)
UsuńRokossowski mówił normalnie po Polsku, co za kłamstwo!
OdpowiedzUsuńNa YouTube można znaleźć jego wypowiedzi. Mówił czysto po polsku.
Rokossowski jeszcze w 1940 r. znał tylko parę przekleństw po polsku i ogólnie gardził Polakami... To jeden z kilku uznanych rosyjskich polakożerców którzy z czasem zmienili poglądy i stali się polonofilami. Rokossowski polubił "na powrót" polską kulturę do tego stopnia (na powrót gdyż jego przodkowie to zrusyfikowani Polacy), że podobno rozważał nawet próbę symulacji choroby po otrzymaniu rozkazu powrotu ZSRR. W ogóle jego historia jest bardzo ciekawa.
UsuńPorównując Rokossowskiego ze Spychalskim uważam, że gdyby to Rokossowski poprowadził Paradę 1000-lecia wcale nie ujęłoby to nam honoru. Spychalski może i był "rodzimy", ale z pewnością jako człowiek był typowym czerwonym ścierwem - tyle, że polskim, a Rokossowski, pomimo komunistycznych przekonań i rosyjskiego rodowodu, jakoś nigdy niczym nie zhańbił się.